zobaczcie sami jaki klimat, widoki. Jak dobrze siedzieć w domu przy wielkim oknie z kubkiem kakao i patrzeć na zewnątrz, gdzie hula wiatr i po niebie przewalają się ołowiane chmury. Oczywiście to jest na końcu świata. Do sąsiada trudno wyskoczyć po cukier, ale i jest absolutny spokój, niebo nieprawdopodobnych wymiarów.
Więcej tutaj.
18 lutego 2014
23 stycznia 2014
strefa zielona
Dawno mnie tu nie było, ale wracam z nowymi pomysłami i fascynacjami.
O biomimikrze wkrótce, a dziś coś zielonego, w moim ulubionym materiale - surowym drewnie, z zielonym dachem i fajnym pomysłem na całość, szczegóły tutaj.
O biomimikrze wkrótce, a dziś coś zielonego, w moim ulubionym materiale - surowym drewnie, z zielonym dachem i fajnym pomysłem na całość, szczegóły tutaj.
23 sierpnia 2013
23 lipca 2013
dom-kontener
Mały, ale własny. Przywieziony z fabryki, do zamieszkania od zaraz. Najbardziej lubię wykorzystanie przestrzeni i materiały do tego użyte. Tu w wydaniu hiszpańskim, projektowany przez firmę Abaton, która to popełniła też mój ulubiony dom z kamienia.
20 lipca 2013
po norwesku znów
Co jakiś czas wpadam na strony architektów i ich pracowni. Dużo z nich jest w Skandynawii, choć nie wszystkie. Wabikiem zawsze są materiały, forma bliska naturze, czyli to, co mi się kojarzy z mieszkaniem i budowaniem dla ludzi. Dziś pracownia norweska, mała ale z pomysłem. A trop do niej poprowadził mnie przez górski dom drewniany.
11 lipca 2013
po fińsku
Kolejny przykład, znowu ze Skandynawii wykorzystania surowego drewna, a nawet desek oflisowych (takich jak kiedyś używano do budowy stodół w Polsce). Zapach na tarasie musi być nieziemski. W środku ocieplony styl przemysłowy, z dominującym białym, czarnym i betonowym kolorem, do tego mięsiste pledy, beżowe poduchy. Bardzo lubię takie klimaty. Wielki plus za surowe drewno na elewacji, które po kilku latach zszarzeje i zacieknie ale będzie drewniane nadal.
Więcej zdjęć tutaj.
Więcej zdjęć tutaj.
19 czerwca 2013
miejskie ogrody
Ten jest wprost z Nowego Jorku, ale piękny i taki z którego w ciepłe dni nie chce się wychodzić. Na warszawskich podwórkach starych kamienic można czasami odnaleźć takie miejsca, ktoś dba o kwiaty, krzewy, znajdzie się tam też ławka i stolik. Ale to miejsca, gdzie ludzie się znają, chcą się znać, organizują święta swojej kamienicy, pieką ciasta i znoszą przysmaki do ogrodu żeby razem spędzić czas z sąsiadami we wspólnym ogrodzie. Chciałabym takie ogrody projektować i aranżować. Myślicie, że potrzebujemy takich miejsc?
zdjęcia stąd
zdjęcia stąd
Subskrybuj:
Posty (Atom)